Wczoraj wróci³am z Beskidów
Babia Góra zdobyta (ponoæ na niej jest najwiêcej akcji ratowniczych dlatego siê obawia³am trochê), pierwsze zimowe wej¶cie zaliczone i w ogóle to by³y dwa najlepsze dni w ostatnich kilku miesi±cach
Kilka godzin siedzieli¶my, gadali¶my, ¶miali¶my siê i pili¶my grzane wino w jadalni schroniska na Markowych, zdobyli¶my kilka szczytów, przeszli¶my szlak, który jest zamkniêty (ale wtedy o tym nie wiedzieli¶my
), mimo braku czo³ówki bez problemu w nocy zesz³am do kolejnego schroniska (ale szkolnego), które na dodatek okaza³o siê, ¿e tego dnia jest puste i tylko nasza trójka w nim by³a. By³a przera¿aj±ca piwnica rodem z horrorów,spotkanie z nied¼wiedziem, grzejniczek w pokoju, zakupy w ma³ym sklepiku, który specjalnie dla nas otworzono, zajadanie siê pizz± i ogl±danie Kaczora Donalda
Ehhhhh....ja chcê wiêcej takich wypraw! I w ogóle, ¿eby by³o tak na co dzieñ!