Author Topic: Opeth w Shepherd's Bush Empire 25.09.2003  (Read 6471 times)

0 Members i 1 Go¶æ przegl±da ten w±tek.

Agarves

  • Posts: 262
  • Karma: +1/-0
  • Gender: Male
Opeth w Shepherd's Bush Empire 25.09.2003
« on: 2003-09-26, 01:39:34 »
Prawdê powiedziawszy, po przes³uchaniu "Hope Leaves" w wersji koncertowej jaki¶ czas temu, nie by³em a¿ tak zachwycony. Do teraz, bo Mikael wyst±pi³ rewelacyjnie, za¶piewa³ prawie bezb³êdnie. Tak samo ca³a reszta zespo³u. Szczególnie Martin Lopez, który r±ba³ naprawdê ¶wietne przej¶cia. Widaæ te¿ by³o, ¿e zadaj± sobie tê odrobinkê wiêcej trudu, ¿eby wygl±daæ jak zespó³, który szaleje na scenie. Tego te¿ wcze¶niej nie by³o. Czasem Mikael odchodzi³ od mikrofonu. A teraz? Peter gdzie¶ siê b³±ka³ po scenie pogrywaj±c do klawiszowa i perkusisty, to samo Mikael. Tylko Martin Mendez pozosta³ wierny swojemu stylowi „wro¶niêtego w scenê”  :D . W momencie, kiedy ch³opaki weszli na scenê, po¿a³owa³em, ¿e nie postara³em siê staæ przy scenie, jak to zwykle robiê. Trzeba przyznaæ, ¿e ch³opaki nabrali niesamowitej jakiej¶ charyzmy, na wcze¶niejszych koncertach tego nie zauwa¿a³em. Pojawiaj± siê na scenie i t³um szaleje. A z ty³u pi±ty cz³onek zespo³u – klawiszowiec, którego imienia nie pamiêtam. Udziela³ siê wokalnie i ¶wietnie mu to sz³o.

„Windowpane”. Zdecydowanie mój ulubiony z p³yty i jak dla mnie gwó¼d¼ tej czê¶ci koncertu. Wyszed³ rewelacyjnie, ale i tak najlepsze by³o zdublowanie przez Mikaela tego koñcz±cego motywu na gitarze. Pierwsza nuta gitarowego solo i odzywaj± siê brawa. Niesamowity efekt.

„In My Time Of Need”. To by³ chyba faworyt t³umu, nic do zarzucenia.

„Death Whispered A Lullaby” z dedykacj± dla Stevena Wilsona. Nie zdziwiê siê, jak siê oka¿e, ¿e facet by³ na tym koncercie. Co do samego utworu, to w pewnym momencie tak przypieprzyli, ¿e pomy¶la³em, ¿e wcale nie taki spokojny jest ten utwór.

„Closure”. Tu ch³opaki trochê poimprowizowali. Jak wyjdzie DVD (albo jak znajdziecie sobie na Internecie, bo pewnie znajd± siê i tacy, którzy nagrywali na w³asny u¿ytek) to sami zobaczycie. A kontynuuj±c klimat poprzedniego utworu ten wyszed³ nawet jeszcze ciê¿ej. No i nie urwa³ siê jak na p³ycie.

„Hope Leaves”. Ulubiony Mikaela. Na p³ycie super, na koncercie wyszed³ tak sobie. Mnie w ka¿dym razie nie zachwyci³.

„To Rid The Disease”, mój drugi ulubiony utwór na p³ycie. ¦wietne klawisze, doskona³e wykonanie, nic dodaæ nic uj±æ.

„Ending Credits”, "rip-off" Camela, jak to stwierdzi³ Mikael. Nie¼le, nie¼le, choæ osobi¶cie mia³em nadziejê, ¿e skoro to taki prosty i „nie na powa¿nie” utwór, to mo¿e ch³opaki poimprowizuj± jakie¶ solówki. A potem ma³a zmiana klimatów i znowu mia³em nadziejê, ¿e zagraj± co¶ starszego (wci±¿ marzê, ¿aby zobaczyæ na ¿ywo „To Bid You Farewell”).

„Harvest”. To kolejny kawa³ek, który nie robi na mnie wiêkszego wra¿enia na p³ycie. Wiecie – zwrotka, refren, zwrotka, refren, solo, koniec. A na koncercie jednak ekstra siê czego¶ takiego s³ucha. I w koñcu...

„Weakness”. Mikael i klawiszowiec. Wierzcie mi, jak siê go widzi na ¿ywo to przestaje siê my¶leæ o nim, jak o s³abym kawa³ku Opeth. Taki by³ klimat i tyle¿ te¿ dosta³ braw. Mnie osobi¶cie urzek³, choæ na p³ycie wypada miernie.

A potem to, na co wszyscy przyszli. Ciemno¶ci, znane brzêcz±ce intro, wchodz± znowu. Fala braw. Czym zaczn±? „The Leper Affinity”? „Delivernace”? Pa³eczka w górê i… leci! Ten ciê¿ki riff… ten galop perkusji… To jest…

„Master’s Apprentices”! Tego siê nie spodziewa³em i jak dla mnie ten koncert znowu siê „spe³nia” (zawsze, gdy graj± co¶, czego wcze¶niej od nich na ¿ywo nie widzia³em). Niesamowite, ten facet potrafi wydobyæ z siebie grobowe g³osy, a zaraz potem za¶piewaæ jakby nigdy nic. Mikael przeprasza po tym utworze tych, którzy przyszli tu na „Damnation”: „Tak w³a¶nie naprawdê brzmimy”. I cieszê siê bardzo, ¿e co¶ takiego powiedzia³. Potem hit i przebój –

„The Drapery Falls”. Niesamowity pocz±tek, a potem coraz lepiej.

„Deliverance”. T³um zaczyna skakaæ, a koñcowego motywu nie da siê po prostu opisaæ. Niczego podobnego w ¿yciu nie s³ysza³em.

„The Leper Affinity”, kolejny mój ulubiony, bogactwo motywów gitarowych, przerwy i zmiany. Rewelacja. Czas na ostatni. Intro na klawiszach.

„A Fair Judgement”. Zagrany bardzo wolno, o wiele wolniej ni¿ na p³ycie, szczególnie klasyczne solo Mikaela grane palcami na elektryku. Odjazd. „Dziêki za ten wieczór”. Ale my nie odejdziemy bez bisu. Panowie jeszcze raz wchodz± na scenê. T³um wiwatuje. Mikael bierze gitarê i celowo na g³os odkrêca strunê E na D. I wszystko jasne. Tego nawet nie trzeba zapowiadaæ. Tymczasem ch³opaki zaczynaj± graæ tak po prostu jak±¶ melodiê. Mikael ma czas sobie pogadaæ, co robi³ ju¿ nie raz w czasie tego koncertu (mówiê wam, DVD i facet zrobi³ siê gadatliwy  :)  ). Ju¿ zd±¿y³em pomy¶leæ, ¿e przemyc± mo¿e jaki¶ nowy pomys³ z ewentualnej nowej p³yty. Ale nie.

„Demon Of The Fall”. Chyba najczê¶ciej przez nich grany utwór. Osobi¶cie wola³bym w tej chwili us³yszeæ „Blackwater Park”, bo ten po raz kolejny nie ma dla mnie ju¿ takiej mocy. Ale to wci±¿ Opeth, tego nie da siê skopiowaæ. A i tym razem „Demon…” zdo³a³ oczarowaæ. Czekaæ teraz tylko na DVD.
Pozdrawiam. Sorry, ¿e to takie d³ugie.

Kea

  • Posts: 373
  • Karma: +0/-0
  • she-wolf
Opeth w Shepherd's Bush Empire 25.09.2003
« Reply #1 on: 2003-09-26, 18:13:40 »
³aaaaa....... a mnie tam nie by³o :cry:  nie pozostaje nic innego jak tylko czekaæ na koncert w naszym piêknyk kraju.... mam nadziejê, ¿e nie za d³ugo.... :) metralmanii niestety nie zaliczy³am [:(] wiêc co pocz±æ...



np. Bathory - Blooded shore
Bogowie i diab³y nigdy nie istnieli. Istnieli za to ludzie, których w nich obrócono i uwiêziono w nadprzyrodzonych inkarnacjach.......

minder

  • Master of Disaster
  • Administrator
  • *
  • Posts: 5573
  • Karma: +13/-3
  • Gender: Male
  • Wokó³ sami lunatycy...
    • mindr.
Opeth w Shepherd's Bush Empire 25.09.2003
« Reply #2 on: 2003-09-26, 20:24:49 »
OGROMNE dziêki za relacjê!
Posy³am w Twoj± stronê zazdrosne zgrzytanie zêbów :wink:
True Pagan Winter Crew

Fallen Drapery

  • Guest
Opeth w Shepherd's Bush Empire 25.09.2003
« Reply #3 on: 2003-09-26, 21:53:59 »
super...pozwolê sobie równie¿ zamie¶ciæ relacjê z tego koncertu od znajomego z UK...jest po angielsku, ale na pewno sobie poradzicie :) :

"Thu 25th Sept - An Evening With Opeth
Shepherd's Bush, London

This was quite different! No support acts, just good ole' Opeth!
They opened the doors at 7 but we waited for 1 HOUR to see them! Nnnaaoghty

Mikaels started off with DAMNATION! They played ALL the tracks from that
album!
Very unusual not to mix and match. There were a few assholes spoiling the
quiet contemplative acoustic moments with shouts of 'Mothfokka' and 'You
swedish cunts!'
But this is the problem you have if you mature and progress leaving your
teenage
"deff-medul-kiddo" fans behind!

Then we had a break for 30 mins after which Opeth returned to play stuff
from
Deliverance, BWP and of course ending on
  Demon.....Demon o' th' Fall
  Demon.....Demon o' th' FAAAAAAAAAAUUUUUUUUUUUUUU

I hope you can see us on the DVD when it comes out  :evil:


ju¿ nie mogê siê doczekaæ DVD  :twisted:

Darayavahus

  • Posts: 73
  • Karma: +0/-0
Opeth w Shepherd's Bush Empire 25.09.2003
« Reply #4 on: 2003-09-27, 00:31:26 »
Jedno slowo: wow...

ironBIDDAF

  • Posts: 79
  • Karma: +0/-0
    • http://WWW.METALMADNESS.PL
Opeth w Shepherd's Bush Empire 25.09.2003
« Reply #5 on: 2003-09-29, 08:32:07 »
Kurcze, a¿ mnie skrêca. Nie mam s³ów normalnie. DAWAÆ MI TO DVD JAKAJSZYBCIEJ BO OCIPIEJE. No. Jasny gwint, zanim to wszystko zmixuj± i powycinaj± to minie z po³ roku  :(

Agarves dzieki wielkie za t± relacje.
:(

http://republika.pl/metal-madness/love.jpg

wyraz mi³o¶ci do.... Fizyki