Änglagård - szwedzki prog-rockowy / art-rockowy zespol, ktory osobiscie natychmiast przywoluje mi na mysl King Crimson
w dorobku maja 3 albumy, z czego jeden to koncertowka, osobiscie znam dwa albumy
http://www.anglagard.net/ - strona zespolu, jest tam jedna z lepszych piosenek
"Jordrok" niestety w dosc kiepskawej jakosci
Hybris - album, z ktorego pochodzi wyzej wymieniony utwor. Eksperymenty i zabawy z dzwiekiem porownywalne do albumu
"Lizard" King Crimson. Praktycznie brak wokalu, chociaz gdzies tam od czasu do czasu cos jest wyrecytowane. Ciezko w zasadzie opisac te muzyke: gitary akustyczne, a za chwile fleciki, znowu gitary i poteznie brzmiace organy koscielne. Wielkie eksperymentatorstwo, ale na bardzo wysokim poziomie. Zmiany i rozwiniecia utworow przynajmniej na poziomie Opetha. Najlepiej posluchac tamtego utworu z linku wyzej i samemu ocenic. Gwarantuje ze sie nie zawiedziecie
Albumu sluchamy od deski do deski.
Epilog - tego albumu z kolei nie znam tak dobrze. Jedyne co moge powiedziec, to to ze stylem bardzo odbiega od poprzedniego. Zdecydowanie bardziej uporzadkowany i spokojny. Moja osobiste odczucia sa dosc mieszane. Bedac zaczarowanym Hybris, ten album zwyczajnie mi sie nie podobal. Z drugiej jednak strony wiem, ze wielu osobom podoba sie on bardziej niz Hybris. Ale to pewnie dyskusja na zasadzie ktory album Opetha jest najlepszy
.
Druga propozycja:
Hedningarna - sam nie wiem co to jest, last.fm kwalifikuje to jako: folk :/ hmm.... osobiscie raczej bym to do rocka wrzucil, chociaz elementy folku faktycznie odciskaja sie dosc mocno na ich muzyce.
Trä - moj ulubiony album, bardzo dobrze brzmiacy i wpadajacy w ucho
(o ile komus nie przeszkadza szwedzki
czysty wokal). Album jest dosc zroznicowany i kazdy utwor stanowi samowystarczalna oaze... koncepcji muzycznej, w calym tym ich "lesie". Utwory ktore powiedza Wam czy chcecie sie dalej zaglebiac w temat to:
Såglåten (zamiast tego krzaczka "å" powinno byc a z kreska),
Min Skog,
Vargtimmen,
Gorrlaus,
Raven. Unikac spotkania z
Pornopolka.
Trzecia propozycja, tylko jesli sluchajac poprzedniej odeszlo sie bez zwracania sniadania:
Värttinä - tym razem fiñskie dzieci zaspiewaj± piêkne historyjki
Dyskografia spora, polecam wiec tylko jeden album
"Oi Dai" - bardzo emocjonalna muzyka, bardzo skoncza i .... bardzo folkowa
pierwsza piosenka powie Wam wszystko, jej tytul:
"Marilaulu". Caly album zagrany w bardzo podobnym stylu. Jedne piosenki radosne, inne smutne, a jeszcze inne to zabawy dla dzieci
. Jako odskocznia muzyczna sprawdzi sie z pewnoscia.