W temacie kreacjonizm kontra ewolucjonizm, podrzucam fragment bardzo ciekawego wywiadu z Eugeniuszem Moczyd³owskim, doktorem nauk przyrodniczych ("Spór przede wszystkim filozoficzny", Najwy¿szy Czas! nr 45/2006):
...ewolucja jest wed³ug pana teori±, a nie faktem?
W biologii mamy co najmniej dwa pojêcia ewolucji: mikroewolucja i makroewolucja. Mikroewolucja to ograniczone zmiany organizmów i to jest fakt znany od dawna i przez nikogo nie kwestionowany. S± przecie¿ ró¿ni ludzie, psy, konie, koty, ró¿ne sosny i tulipany. Sedno sporu to makroewolucja, czyli odpowied¼ na pytanie, czy ca³e ¿ycie na Ziemi zaczê³o siê od pierwszej makrocz±steczki i czy z gada móg³ powstaæ ptak lub ssak? Kreacjoni¶ci naukowi domagaj± siê nauczania o fakcie, ¿e ewolucja od cz±steczki do cz³owieka jest wci±¿ nieuzasadnionym empirycznie rozszerzeniem, ekstrapolacj± obserwowanych w przyrodzie zmian mikroewolucyjnych. Nigdy nie zaobserwowano, aby grupy o wyra¼nie ró¿ni±cej siê budowie cia³a zmienia³y siê jedna w drug±.
S± przecie¿ liczne ogniwa po¶rednie w zapisie kopalnym.
To jest kwestia, z któr± ewolucjoni¶ci kompletnie sobie nie radz± i wa¿ny powód do ¿±dania zmian edukacyjnych. Sztandarowy przyk³ad makroewolucji Archaeopteryx zosta³ znaleziony w liczbie piêciu egzemplarzy i jest jedyn± powszechnie znan± form± przej¶ciow± pomiêdzy gadami i ptakami po¶ród milionów skamienia³o¶ci znalezionych na ca³ym ¶wiecie. W Nowojorskim Muzeum Historii Naturalnej Archaeopteryx jest opisany jako ptak, a nie ¿adna forma przej¶ciowa. Gdyby makroewolucja by³a faktem, to musia³yby wystêpowaæ na Ziemi miliony form po¶rednich, nieprawdopodobna liczba Archaeopteryxów takich bardziej podobnych do gadów i takich bardziej ptasich. Nie uda³o siê odnale¼æ prawdziwych "ogniw po¶rednich", które dowodzi³yby pokrewieñstwa grup tak od siebie ró¿nych, jak parzyste- i nieparzystokopytne, jak wê¿e i ¿ó³wie, jak pierwotniaki i sinice. Zapis kopalny mówi nam, ¿e je¶li makroewolucja darwinowska mia³a miejsce, to niestety, ale niemal wszystkie dowody tej ewolucji nie zachowa³y siê w zapisie kopalnym. Wspó³cze¶nie tak¿e nie ma prawie ¿adnych form przej¶ciowych. Dlaczego akurat te formy mia³yby ulec kompletnej zag³adzie?
Dlaczego twierdzi pan, ¿e w paleontologii ju¿ nic wa¿nego nie odkryjemy?
Do tego wniosku doszli sami ewolucjoni¶ci w latach 80. ubieg³ego wieku. Ziemia jest do¶æ dobrze poznana. Nie twierdzê, ¿e nic nie odkryjemy, ale nie ma mowy o mo¿liwo¶ci potwierdzenia t± drog± darwinowskiego modelu makroewolucji. Oczywi¶cie ewolucjoni¶ci maj± wyja¶nienie tego stanu rzeczy: zmiany ewolucyjne zachodzi³y bardzo szybko i dlatego formy po¶rednie nie mog³y siê zachowaæ. Czyli brak form po¶rednich ma byæ potwierdzeniem ewolucji! Wielu ewolucjonistom nie jest wcale do ¶miechu i st±d nieustaj±ce poszukiwania nowych rozwi±zañ, jak teoria przerywanej równowagi lub powrót teorii Goldschmidta - "potworków rokuj±cych nadziejê", wed³ug której pewna para jaszczurek kiedy¶ zmutowa³a siê na tyle, ¿e ze z³o¿onych dwu jaj wyklu³a siê im para kurczaków. W niektórych gazetach napisano by - parka kaczek...
Czy wyra¿enie "kreacjonizm naukowy" to nie sprzeczno¶æ sama w sobie?
Kreacjonistów wrzuca siê do jednego worka i najchêtniej uto¿samia z teologami, katechetami, a najchêtniej z fundamentalistami religijnymi. Prof. Koz³owski z UJ opowiada³ niedawno w TVN 24, jak to w Polsce od dawna naucza siê kreacjonizmu na lekcjach religii. Mia³ na my¶li po prostu biblijn± Ksiêgê Rodzaju. Ta wypowied¼ jest dobr± miar± powszechnej z reszt±, ignorancji w kwestii tego, czym jest kreacjonizm.
Je¿eli zak³adamy stworzenie lub ingerencjê si³y wy¿szej w rozwoju ¿ycia i gatunków, to ograniczamy mo¿liwo¶ci badawcze nauki i mówimy o wierze, a nie nauce.
Tak twierdz± ewolucjoni¶ci. My¶li pan ewolucyjnie, podobnie jak wiêkszo¶æ ludzi. To dlatego, ¿e nigdy w szko³ach nie przedstawiono nam ¿adnej alternatywnej propozycji rozumowania. Kreacjoni¶ci, badaj±c przyrodê, dochodz± do odmiennych wniosków ni¿ ewolucjoni¶ci, mimo ¿e jedni i drudzy badaj± przecie¿ rzeczywisto¶æ tak samo. Dla ewolucjonistów ewolucja musi byæ faktem, poniewa¿ stoj± oni na stanowisku materializmu i naturalizmu metodologicznego, który wyklucza inn± mo¿liwo¶æ powstania ¶wiata i cz³owieka. Je¿eli musimy, a tego wymaga obecna poprawno¶æ naukowa, badaæ przyrodê w duchu naturalizmu i materializmu, to dla ewolucji nie ma alternatywy. Jest to taki sam dogmat, jak wiara, ¿e Pan Bóg stworzy³ ¶wiat w ci±gu sze¶ciu dni. To w istocie zasadniczo ogranicza naukê rozumian± jako poszukiwanie prawdy, a nie tylko prawdy naukowej. Kreacjoni¶ci do¶wiadczenia domagaj± siê rozszerzenia zakresu poznania naukowego.
Prof. Giertych, wsparty przez wiceministra edukacji, stwierdzi³, ¿e ewolucja jest fa³szem, za co zosta³ potêpiony przez Wydzia³ Biologii Uniwersytetu Warszawskiego jako ten, którzy o¶miesza Polskê. Czy stwierdzenia prof. Giertycha, ¿e dinozaury ¿y³y w tym samym okresie co ludzie, to pana zdaniem w³a¶ciwy sposób krytyki ewolucji?
Profesor Maciej Giertych jest genetykiem i w swoich wyst±pieniach prezentuje znacznie mocniejsze argumenty antyewolucyjne w ramach swojej specjalno¶ci naukowej. Od lat media bardzo starannie unikaj± cytowania tych mocnych dowodów, a z lubo¶ci± nag³a¶niaj± podobne do powy¿szej wypowiedzi. W USA po nad 50% spo³eczeñstwa nie wierzy w teoriê ewolucji, a 660 naukowców o ¶wiatowej renomie podpisa³o dostêpny w internecie apel antyewolucyjny. Jak wobec tych faktów oceniæ prof. Piotra Wêgleñskiego, d³ugoletniego rektora UW, który niedawno stwierdzi³, ¿e teoria ewolucji jest jak 2+2=4; ¿e niewiara w ewolucjê jest jak wiara w to, ¿e Ziemia jest p³aska?
Ewolucjoni¶ci uwa¿aj± przeciwników ewolucji za religijnych fundamentalistów...
W Polskim Towarzystwie Kreacjonistycznym nie uchylamy siê od religijnych konsekwencji wynikaj±cych z dyskusji o pochodzeniu ¶wiata i cz³owieka. Nie zajmujemy siê jednak religijnymi aspektami, bo nie jeste¶my przecie¿ ksiê¿mi, tylko naukowcami. Ewolucjoni¶ci s± z definicji fundamentalistami i nikomu to nie przeszkadza.
Spór jest wiêc w du¿ej mierze filozoficzny...
Przede wszystkim, ale anga¿uje siê w to naukê, tak zdefiniowan±, ¿e ogranicza zakres poznania. Zwykle fa³szywe twierdzenia naukowe obala siê przecie¿ jednym, najwy¿ej kilkoma krytycznymi artyku³ami. Dlaczego ukazuj±ce siê od lat powa¿ne publikacje na temat kontrowersji nie s± przez uczonych zauwa¿ane? Dlaczego ewolucjoni¶ci zamiast podpisywaæ petycje, nie napisz± jednego, krótkiego i merytorycznego artyku³u, który wyka¿e, ¿e sprzeciw wobec ewolucji jest kompletn±, naukow± bzdur±? Dlaczego media publikuj± wywiady z pastorami, a nie z naukowcami? Od lat 60. minionego wieku ro¶nie liczba uczonych przekonanych, ¿e ewolucja nie jest do obalenia na polu naukowym, gdy¿ jest systemem religijnym, który ma zapewniæ religiê dla nowego, ateistycznego ¶wiata.
Papie¿ Jan Pawe³ II uzna³ ewolucjê za "co¶ wiêcej ni¿ teoriê"...
Sugeruje siê, ¿e Papie¿ uzna³ ewolucjê za fakt. Ma to byæ jedyna "pewna" teoria naukowa, której s³uszno¶æ wymaga wsparcia g³owy Ko¶cio³a. Nikt nie domaga siê od Papie¿y potwierdzania innych, pewnych twierdzeñ jak to, ¿e Ziemia jest kulista, czy ¿e 2 x 2 = 4. Ko¶ció³ wskutek tzw. sprawy Galileusza zrozumia³, ¿e winien wskazywaæ przede wszystkim drogê do nieba i zostawiæ uczonym kwestiê, jak niebo jest zbudowane. Niestety, nie wszyscy w polskim Ko¶ciele rzymskokatolickim zdaj± siê byæ ¶wiadomi nauki p³yn±cej z historii.