Topic: Dream Theater

[mrówa]

Po pierwszym ods³uchu podoba mi siê Lost Not Forgotten. Podobaj± mi siê te¿ elementy elektroniki, przypominaj± mi te na Octavarium i dobrze zrobili wracaj±c do tego.
Zapraszam na www.facebook.com/pages/Metropolis/253032544729483

[Luksor]

Po premierze On The Backs of Angels do nowego albumu by³em dosyæ sceptycznie nastawiony, a tu ca³kiem fajna p³yta im wysz³a. Wci±¿ j± jeszcze ogarniam, ale odnoszê wra¿enie, ¿e jest znacznie lepsza i równiejsza od poprzedniej. On The Backs of Angels i Build Me Up, Break Me Down stosunkowo przeciêtne i mia³kie rzek³bym, ale pocz±wszy od Lost Not Forgotten albumu naprawdê bardzo dobrze siê s³ucha, wiele siê na nim dzieje i z ka¿dym podej¶ciem wci±ga coraz bardziej. Nie wiem jak to bêdzie za tydzieñ, dwa (szczególnie, ¿e w perspektywie oczekiwany Opeth), ale mam nadziejê, ¿e do "A Dramatic Turn Of Events" bêdê chêtnie wraca³.

[the_silent_man]

No trzeba przyznaæ, ¿e lepsza p³yta od poprzedniej. Jakby j± skróciæ do 60 minut to mog³aby byæ wed³ug mnie jeszcze lepsza, a tu znowu wypchane CD po brzegi 77 minut. Jak dla mnie Build Me Up, Break Me Down to w³a¶nie jeden z ciekawszych momentów bo jest w miarê spójny i jak na razie w g³owie siedzi mi w³a¶nie refren z tego kawa³ka. A poza tym podoba mi siê jak na razie Beneath The Surface (najlepsza ballada z tej p³yty) i Breaking All Illusions (sporo kombinowania, ale wszystko siê ³adnie zgrywa). W pozosta³ych utworach s± dobre momenty, ale czasami wydaje mi siê, ¿e jakie¶ to posklejane na si³ê i nie pasuje do reszty np. w Outcry.

[Blek]

Po prawie dwóch przesłuchaniach jak do tej por moim faworytem jest chyba "Breaking All Ilusions" i "Build Me Up, Break Me Down" (wpadający w ucho refren). Zobaczymy, jak będzie przy jeszcze kilku przesłuchaniach.
Pierwsze refleksje niestety średnio dobre - tak to leci i leci i w wielu momentach nawet się nie skupiam na tym, że słucham muzyki. Momentami przesadzają z długością utworów, te kawałki instrumentalne nie zawsze do siebie pasują (taka "klockowa gra" - "mamy dwie minuty grania, więc wsadzimy je tu, obok innych dwóch minut grania w trochę innym rytmie"). Co ważne - żadnej zmiany jakościowej na perkusji (ani na plus, ani na minus). Gdybym nie wiedział, że Portnoy odszedł z DT byłbym pewien, że to on gra na perkusji.

edit:
"Beneath the Surface" rzeczywiście najlepszą balladą, tylko nie podoba mi się ta elektronika w środku. A czyżby na początku i końcu "Bridges in the sky" odzywał się John Myung?  
No tak. Płyta wydaje się bardziej równa od poprzednich, ale nie ma na niej nic, co by mi się naprawdę podobało - raczej muszę na siłę wybierać coś, co mi się podoba (w przeciwieństwie do dwóch poprzednich albumów). Dream Theater nie pozwala się sobą zachwycać - od co najmniej "Systematic Chaos" są na tym samym poziomie, tworzą bezpieczną muzykę, która spodoba się fanom i która nie zaskoczy, nie będzie rewolucji. Na tych trzech najnowszych płytach jest raczej to, co lubimy i nic więcej. Już powoli mi się mylą kawałki z "Systematic Chaos" z tymi z "Black Clouds & Silver Linings". Podejrzewam, że "A Dramatic Turn Of Events" będzie miało u mnie taki status, jak wyżej wspomniane.

[Luksor]

Perfekcyjni zabójcy muzycznej lekko¶ci, zespó³ pisz±cy swoje utwory od linijki, ale te¿ kwintet kolesi posiadaj±cych technikê cyborgów i nielich± wyobra¼niê. S³owem - Dream Theater.

Przy okazji s³uchania ich najnowszego dzie³a odezwa³y siê we mnie moje oba "ja"; jedno kocha DT, drugie siê nimi brzydzi; jedno wy³apa³o na "A Dramatic Turn Of Events" mnóstwo inspiruj±cych i - nareszcie - nowych pomys³ów, drugie raz mia³o ochotê zwymiotowaæ s³uchaj±c ogranych popisów Johna Petrucciego. Oba prezentuj± swoje opinie poni¿ej.

Malkontent: Oho, maszynki powracaj±. Powiedz mi, jak mo¿esz s³uchaæ go¶ci, którzy nawet na ¿ywo nie s± w stanie siê pomyliæ, nie maj± tej pierwotnej rock’n’rollowej rado¶ci improwizowania, lekko¶ci?

Fan: Hola, hola - ty chyba s³ucha³e¶ tylko trzy ostatnie p³yty Teatru Marzeñ. OK, od czasów "Train Of Thought" Amerykanie nie nagrali dobrego albumu, faktycznie - takie "Black Clouds & Silver Lining" nie powala³o freestylem i nowymi pomys³ami, ale teraz jest mój drogi inaczej. Dream Theater znowu jest pomys³owy!

Malkontent: Doprawdy? No to leæmy od pierwszego "On The Backs Of Angels" - gdyby nie chór na pocz±tku kawa³ka, nie u¶wiadczyliby¶my tu niczego oryginalnego. To znów oklepana melodia w refrenie, znane brzmienia gitar (co¶ jak "Endless Sacrifice") i klawiszy, wreszcie przewidywalne solówki owych. Petrucci chyba nadal nie mo¿e poj±æ, ¿e jego kostkowanie siê przejad³o i jest nad wyraz nudne. Dajê szansê "Build Me Up, Break Me Down"; jak wy¿ej - elektroniczny pocz±tek ciekawi, potem mamy do czynienia z riffem, który jakby dobrze poszukaæ da³oby siê odnale¼æ na "Train Of Thought" albo "Awake", a potem jeszcze refrenik jak z "Scenes From A Memory". Zieeeeew. "Lost Not Forgotten" - tu na pocz±tku na klasycyzuj±c± partiê spina siê Jordan Rudess. A potem mamy 9 minut Dreamowej nudy. Mam ochotê wyrzuciæ w cholerê ten kr±¿ek.

Fan: I pope³ni³by¶ b³±d, bo mniej wiêcej od pi±tego na p³ycie "Bridges To The Sky" zaczyna siê ciekawie. Plemienne klimaty na dzieñ dobry, potem chóralne za¶piewy "Agnus Dei", które sprawiaj±, ¿e dreszcze przechodz± po plecach… I wreszcie naprawdê mocny, wysmakowany riff Johna P., mi³e dla ucha partie Jamesa LaBrie, przekonywuj±ce zagrywki Rudessa i fajne basowe zabawy Johna Myunga - kapitalny numer! Bardzo zaskakuje "Outcry" - po symfonicznym intro czekasz, a¿ zacznie ¶piewaæ Sharon Den Adel . A te bardzo heavy zagrywki Petrucciego? Miód! No¶ny refren? Proszê bardzo! A mo¿e metal zagrany tak lekko jak jeszcze nigdy przez Dream Theater? Pos³uchaj "Breaking All Illusions", gdzie najpiêkniej wypadaj± unisona gitary i klawiszy. Co do solówek Petrucciego - we wspomnianych przez ciebie kawa³kach s± one mo¿e faktycznie niezbyt przekonywuj±ce, ale ju¿ partie w omawianych przed chwil± "Bridges To The Sky" i przede wszystkim "Breaking All Illusions" to co¶ z naprawdê najwy¿szej pó³ki. W tym drugim, gdy John gra pod hammondowy podk³ad, DT wybiera siê w rejony Pink Floyd, a on sam piêknie nawi±zuje do Davida Gilmoura. Zauwa¿ te¿ zmianê na stanowisku perkusisty - w Dream Theater najbardziej nudny by³ Mike Portnoy. Jego mêcz±ce m³ynki, jego nudnawe opowie¶ci o walce z na³ogiem alkoholowym tu nie wystêpuj±. Jest za to wcale nie gorszy technicznie Mike Mangini, którego kopyto jest równie ciê¿kie.

Malkontent: Mnie Mangini zawodzi. W porz±dku - ju¿ nie muszê s³uchaæ oryginalnego jak ¿arty Kuby Wojewódzkiego Portnoya, ale Mike M., jako najszybszy perkusista ¶wiata, powinien dodaæ wiêkszego kopa DT, odcisn±æ prawdziwie metalowe piêtno… Ju¿ nie raz tu wymieniane, moje ulubione "Train Of Thought" - to se ne vrati…

Fan: I znów szukasz dziury w ca³ym - Mangini nie mia³ du¿ego udzia³u w kompozycjach, poniewa¿ doszed³ do zespo³u w zaawansowanym stadium prac nad p³yt±. Poczekajmy na nastêpne wydawnictwo - wtedy bêdziemy mogli sprawiedliwie go oceniæ. A robienia drugiego "Poci±gu my¶li" nie ma sensu - sam narzekasz na brak nowo¶ci! Na upartego jednak odniesienia do albumu z 2003 - rzuæ uchem na "Far From Heaven"; klawisze plus wiolonczela - czy nie przypomina ci to przypadkiem "Vacant"?

Malkontent: Ja przy "Vacant" chcia³em siê ci±æ, a takich kawa³ków nie lubiê. Wolê ballady z czasów "Scenes From Memory" (o takie "Spirit carries on" to by³o co¶). Jeszcze na koniec chcia³bym zwróciæ uwagê na ciulow± ok³adkê - mo¿e i ten ch³opiec jad±cy po przerywaj±cej siê linie wspó³gra z tytu³em albumu, ale ju¿ wynurzaj±ce siê z chmur tylne skrzyd³o samolotu kojarzy mi siê tylko ze Smoleñskiem. A tego tematu nie lubimy, my precioussss.

Fan: I to jest chyba jedyny punkt, w którym siê zgodzimy - Smolektor out! Faktycznie, mo¿e i Dream Theater mieli lepsze ok³adki, ale ta nie jest znowu taka szpetna. A co do ballad w stylu "Spirit Carries On", to b±d¼ ³askaw dotrwaæ do koñca p³yty. "Beneath The Surface" to piêkna, akustyczna ballada, która spodoba siê ka¿demu fanowi twórczo¶ci Amerykanów z lat 90.

Podsumowanie: Nie wiem, które moje "ja" przekonuje Was bardziej, ale mnie "wypo¶rodkowanemu" zdaje siê byæ bli¿ej do tego "fanowskiego". Po us³yszeniu dramatycznie (zgodnie z tytu³em albumu) s³abego zapowiadacza "A Dramatic Turn Of Events", czyli "On The Back Of Angels", podchodzi³em do nowego dzie³a Dream Theater bardzo sceptycznie. Tymczasem jest ono nad wyraz udane, szczególnie jego druga czê¶æ brzmi nad wyraz ¶wie¿o i pomys³owo. To zdecydowanie najlepsze wydawnictwo kwintetu od o¶miu lat. I tym optymistycznym akcentem zakoñczmy powy¿sze rozwa¿ania .

Jurek Gibad³o (fan) i Jurek Gibad³o (malkontent)
ocena: 7 /10

[mrówa]

W niedzielê 29 stycznia koncert w poznañskiej Arenie, Periphery jako support!

[Luksor]

Podobno Portek za³o¿y³ sprawê o prawa do nazwy Dream Theater...

[Unas]

Co by o nim nie mówiæ jako o perkusi¶cie to zrobi³a siê z niego taka "drama queen", ¿e to a¿ pora¿a...

[Voice]

Ja go tam rozumiem. Poswiecil tej kapeli cale swoje zycie, skomponowal cala mase materialu itd. Wciaz nie moge zrozumiec, dlaczego reszta zespolu faktycznie nie chciala sobie zrobic rocznej przerwy. Po tym wszystkim, co Portek zrobil dla DT powinno mu sie to nalezec jak psu buda.

[Luksor]

Bo podobno ta przerwa wcale nie mia³a byæ roczna, a piêcioletnia... Wydaje mi siê, ¿e w zespole ju¿ przedtem by³y jakie¶ tarcia na tle artystycznym i personalnym (niewykluczone, ¿e Portek chcia³ z DT usun±æ Serka). Co¶ tam siê dzia³o, bo gdy ch³opaki og³osili "casting" na nowego pa³kera, to ni st±d ni zow±d Portek postanowi³ powróciæ, choæ do odej¶cia nikt go przedtem nie zmusza³... A mo¿e prawd± jest, ¿e Portek chcia³ przej¶æ do A7X, a poniewa¿ oni go olali, to zmieni³ front... Potem jeszcze projekt solowy z Allenem (Adrenaline Mob) wyszed³ mu bardzo s³abiuteñko, a Dreami sobie bez niego radz±, nagrali niez³y album (byæ mo¿e nawet najlepszy od czasów ToT) i ich koncerty id± jak ¶wie¿e bu³eczki... W ka¿dym b±d¼ razie, je¿eli prawd± jest, ¿e w s±dzie bêdzie jaka¶ "zadyma", to zaskakuje, ¿e to wychodzi akurat w tym momencie, a nie przyk³adowo pó¼n± jesieni± ubieg³ego roku...   Zreszt± nie tylko w Teatrze Marzeñ s± tarcia, bo Rhapsody z tego co czytam tak¿e siê podzieli³o:

RHAPSODY OF FIRE og³osili nazwisko nowego basisty. W grupie dowodzonej przez Alexa Staropoliego i Fabio Lione (przypomnijmy, ¿e w wyniku podzia³u powsta³ jeszcze zespó³ RHAPSODY pod kierownictwem Lucy Turilliego) zagra Oliver Holzwarth, brat Alexa Holzwartha, perkusisty zespo³u.

[Voice]

Mysle, ze nigdy sie nie dowiemy, jak to tam faktycznie wygladalo. Poza tym, kazdy bedzie mial swoje racje i zarowno Portek, jak i reszta DT beda pewnie bronic swojego stanowiska. Zreszta, czy to wazne? DT istnieje nadal (i, pomimo calej sympatii do Portka, uwazam, ze to jednak chlopaki powinni zachowac nazwe - Portek juz z tego nowego DT samotnie nie posklada), POrtek cos tam tworzy i pewnie jeszcze niejednym nas zaskoczy, bo jak sam wielokrotnie twierdzil w wywiadach jest "obsessive-compulsive" na punkcie muzyki, wiec tylko czekac, az wypusci jakis nowy projekt, albo reaktywuje Transatlantic albo co tam jeszcze bylo...

A tak btw ostatnio sie zastanawialem, czy po tym rozlamie w DT jest szansa na reunion LTE - myslicie, ze Portek bylby sie w stanie dogadac w tej kwestii z Pietrucha i Rudym? Czy raczej za duzo kwasow juz na siebie wylali?

[Blek]

(niewykluczone, ¿e Portek chcia³ z DT usun±æ Serka)

Na jakiej podstawie tak myślisz? Były jakieś informacje na ten temat? Wypowiedzi?

A tak btw ostatnio sie zastanawialem, czy po tym rozlamie w DT jest szansa na reunion LTE - myslicie, ze Portek bylby sie w stanie dogadac w tej kwestii z Pietrucha i Rudym? Czy raczej za duzo kwasow juz na siebie wylali?

Moim zdaniem jeśli się nie dogadali w sprawie DT to między nimi mógł się zrodzić jakiś konflikt, więc - niestety - nie dogadają się również (nie będą próbowali) w sprawie LTE. Obym się mylił.

[Luksor]

(niewykluczone, ¿e Portek chcia³ z DT usun±æ Serka)

Na jakiej podstawie tak my¶lisz? By³y jakie¶ informacje na ten temat? Wypowiedzi?

Wydaje mi siê, ¿e gdzie¶ co¶ kiedy¶ na ten temat czyta³em, dlatego napisa³em "niewykluczone". Tak na szybko widzê co¶ na ten temat w komentarzach na Metropolis. Pomijaj±c ten aspekt, je¿eli faktycznie dojdzie do jakiej¶ rozprawy s±dowej, szanse na powrót Portka do DT spadaj± prawie do zera.

[Blek]

Hmm, ciekawe - może Mike poczuł, że James "trochę" już nie wyrabia na koncertach. Chociaż to wszystko to tylko gdybanie, a jak było naprawdę pewnie się nigdy nie dowiemy. Jeśli dojdzie do jakiejś rozprawy w sądzie to coś tam pewnie powie Portnoy, coś tam inni, ale pełnego obrazu i tak nie otrzymamy.

Ja go tam rozumiem. Poswiecil tej kapeli cale swoje zycie, skomponowal cala mase materialu itd. Wciaz nie moge zrozumiec, dlaczego reszta zespolu faktycznie nie chciala sobie zrobic rocznej przerwy. Po tym wszystkim, co Portek zrobil dla DT powinno mu sie to nalezec jak psu buda.

Ja też z jednej strony go rozumiem (powody wymienione przez Ciebie), ale z drugiej - mógł nie podejmować tak pochopnej decyzji. Jeżeli zespół nie chciał przerwy, powiedzieli, że będą dalej nagrywać, to mógł nie odchodzić z zespołu, albo przynajmniej porządnie taką decyzję przemyśleć, żeby później nie było szopek, jakie dzieją się teraz. Moim zdaniem przejechał się na własnym wybujałym ego - czyżby myślał, że jak powie "odchodzę" to będą rozpaczać przez rok, czy przez dwa lata, prosić go, żeby wrócił, zgadzać się na jego pomysł z przerwą, byle tylko z nimi pozostał? Być może, ale w takiej sytuacji lepiej, że chłopaki się ogarnęli i skombinowali sobie innego perkusistę, który - moim zdaniem - gra bardzo podobnie do Portnoy'a. (tak jak wspomniałem w ocenie najnowszej płyty - nie słyszę żadnej zmiany jakościowej, gdybym nie wiedział, że Portnoy odszedł myślałbym, że to on nagrywał perkusję)

[Luksor]

...móg³ nie podejmowaæ tak pochopnej decyzji. Je¿eli zespó³ nie chcia³ przerwy, powiedzieli, ¿e bêd± dalej nagrywaæ, to móg³ nie odchodziæ z zespo³u, albo przynajmniej porz±dnie tak± decyzjê przemy¶leæ, ¿eby pó¼niej nie by³o szopek, jakie dziej± siê teraz...

Dok³adnie.