Obejrzalem sobie wczoraj Riverside na zywo i nie moge wyjsc z podziwu jaki ogromny postep ten zespol zrobil. Pamietam moj pierwszy koncert Rivow bodajze w 2006 w Mega Clubie w Katowicach - panowie zrobili na mnie potezne wrazenie, ale widac bylo, ze to mlody zespol, ktory jeszcze nie ma obycia scenicznego. A wczoraj udowodnili, ze to zespol w pelni zgrany, zaprzyjazniony ze scena i w pelni profesjonalny, a przy tym cieszacy sie muzyka i wyluzowany.
Setlista piekna:
New Generation Slave
The Depth of Self-Delusion
Feel Like Falling
Reality Dream III
Living in the Past
We Got Used to Us
Egoist Hedonist
02 Panic Room
Conceiving You
Escalator Shrine
Celebrity Touch
Left Out
Second Life Syndrome
Numery z nowej plyty doskonale wypadaja w wersji koncertowej, nawet dosc pozornie malo zywiolowy 'Escalator Shrine'. Natomiast totalnie rozwalil mnie 'Left Out' z 'ADHD' - dawno tego numeru nie slyszalem i pieknie wyszlo. Aaaa, no i 'Living in the Past' - geniusz!